Mateusz Juroszek, zarządzający bukmacherem STS, w rozmowie z Polską Agencją Prasową nie wykluczył, że wkrótce jego spółka trafi na giełdę. Co ciekawe, nie chodzi tutaj o Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, a jej odpowiednik z siedzibą w… Londynie!
Bukmacher STS to obecnie największa firma branżowa dostępna w Polsce. Może pochwalić się największą liczbą klientów, mimo że po piętach depcze mu chociażby Fortuna. Właściciel STS to Zbigniew Juroszek, który znajduje się na liście najbogatszych Polaków według magazynu Forbes. Jego syn, Mateusz, na co dzień zajmuje się właśnie przede wszystkim interesami bukmachera i to on zdradził, jakie plany na przyszłość ma spółka.
– „Po trzech miesiącach 2018 roku wszystko idzie zgodnie z planem, żeby przebić 2 miliardy złotych obrotu. Gdy się zastanawiamy nad wewnętrzną strategią i jaki powinien być nasz udział w rynku to zdaję sobie sprawę, że nie będziemy mieli 70 proc. rynku. Dla nas najważniejsze jest, żebyśmy stale rośli i żebyśmy utrzymali udział w okolicach 50 proc.” – mówi prezes STS.
Wbrew temu, co można przeczytać w sieci, nikt nie planuje sprzedaży Star Typ Sport. Wręcz przeciwnie, firma w najbliższych latach planuje dalszy rozwój, a nawet nie wyklucza rozpoczęcia działalności poza granicami naszego kraju. Szczegóły nie są jeszcze znane, jednak wiele wskazuje na to, że STS zadebiutuje na londyńskiej giełdzie!
– „Rynek w Rumunii się otworzył, dużo firm tam wchodzi, rynek Wielkiej Brytanii jest bardzo konkurencyjny, ale duży, otwierają się rynki we Włoszech i w Hiszpanii. My się temu bardzo uważnie przyglądamy” – przyznaje Juroszek w rozmowie z PAP Biznes.
Mimo że STS, tak jak każda polska firma, wywodzi się z punktów stacjonarnych do przyjmowania zakładów, zarządzające nią osoby nie planują wielkiego rozwoju w tym temacie. Bukmacher w całym kraju nie będzie miał więcej niż 500 „ziemniaków”. Dla porównania, jego największy konkurent, czyli Fortuna, już teraz jest w posiadaniu ponad 600 „stacjonarek”!
– „W 2012 roku zaczęliśmy działać w rynku online. Zakładaliśmy wtedy, że online będzie odpowiadać za 20 proc. przychodów, a doszliśmy do 80 proc. Punkty bukmacherskie to bardziej wymagająca część działalności, koszty utrzymania punktów rosną, wzrastają koszty osobowe, a ludzie przenoszą się do internetu. Nam udało się na tyle dobrze przygotować punkty bukmacherskie, że one od 2012-2013 roku generują co roku o 10 do 20 proc. więcej przychodów. W punktach bukmacherskich generujemy sensowne marże, generują nam one przychody i zyski, ale jednak nie mamy wielkich planów rozwojowych, 430-450 punktów stacjonarnych to poziom docelowy – kończy Juroszek.
Korzystaliście kiedykolwiek z usług marki STS? Jakie macie z nią doświadczenia? Wolicie obstawianie meczów przez internet czy odpowiada wam klimat punktów naziemnych? :)
STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.