Nowoczesne technologie i automatyzacja jak łatwo się zorientować kierują się w stronę minimalizmu. Procesory są coraz mniejsze, ale dotyczy to także twardych dysków. Jednocześnie dzięki temu można konstruować o wiele bardziej wydajne urządzenia, ponieważ dzięki mniejszym rozmiarom mogą pomieścić w sobie więcej komponentów odpowiedzialnych za sprawną pracę. Takie części są bardziej wydajne i lżejsze. To samo też dotyczyły robotów. Doskonale znamy przecież maszyny do pewnego stopnia autonomiczne, które będą wykonywały skomplikowane prace w fabrykach.
Te najbardziej zaawansowane roboty potrafią mówić i poruszać się albo nawet grać w poker online. Kluczowe jednak jest tu to, że w przyszłości mogą nam się przydać roboty w skali mini, które będą naśladowały na przykład pszczoły, muchy i pająki. Nie chodzi tutaj jednak o typową ciekawostkę technologiczną, ale funkcję, jaką mogą spełniać. Będzie ona nad wyraz praktyczna. W końcu takie malutkie samodzielne urządzenia będą mogły szukać usterek w silnikach, czy też może wykrywać wycieki gazu.
Roboty, które przydadzą się wszędzie
Co jakiś czas publikowane są bardzo interesujące filmy, czy pokazy prezentujące nowoczesne maszyny kroczące wykorzystywane przez wojsko. Coraz częściej też mówi się właśnie o takich miniaturowych robotach, które przypominają muchy albo pszczoły, czy też może startują niczym rakiety. Jest to na pewno przyszłość wielu branż, ale także medycyny. W końcu takie malutkie maszyny mogłyby pomagać, chociażby w operacjach chirurgicznych.
Jakiś czas temu na przykład zaprezentowano mechaniczną muchę, a uczynił to zespół z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Zademonstrowano mianowicie w 2018 roku pierwszego w historii robota, który jest wzorowany na owadach. Zdumiewające jednak było to, że potrafił on latać bez uwięzi. To było szczególnie karkołomne zadanie dla konstruktorów, ponieważ maszyna ważyła trochę mniej aniżeli wykałaczka.
Spore wyzwanie dla naukowców
Konstrukcja takiej mechanicznej muchy, czyli RoboFly była nie lada wyzwaniem. Uczeni postawili tu na ogniwo fotowoltaiczne i właśnie w nie wyposażono mini robota. Z kolei na to ogniwo skierowany jest promień lasera. Dzięki temu można zagwarantować najszybsze i najbardziej efektywne dostarczanie dużej ilości energii. Najważniejsze, że odbywa się to bez znacznego obciążenia.
Celem wynalazców i zapewne firm będzie w niedalekiej przyszłości budowanie robotów, które będą gwarantowały szybkie wykrywanie na przykład wycieków gazu. Diagnostyka odbywałaby się błyskawicznie i byłaby bardzo wygodna. W końcu takie roboty można by schować w walizce i szybko przenieść w pobliże konkretnego budynku, gdzie szukałyby obłoków gazu. Poza tym mini roboty mogłyby mieć podobne zastosowanie w przypadku wykrywania różnych groźnych substancji albo promieniowania. Pole do ich zastosowania rzeczywiście może być szerokie.
Innowacyjna budowa robotów
Nie bez znaczenia jest również wykorzystanie nowoczesnych materiałów służących do budowy takich mini robotów. Przykładem jest, chociażby pszczoła-rakieta. Jest to robot o nazwie RoboBee skonstruowany w John A. Paulson School of Engineering and Applied Sciences i Wyss Institute for Biologically Inspired Engineering na Harvard University.
Ta właśnie mikromaszyna to rozwiązanie dosyć nietypowe w przypadku złożonych urządzeń mechanicznych. Zrezygnowano tu na przykład z silników elektrycznych tradycyjnych, ponieważ są zbyt duże. Zastąpiono je napędem piezoelektrycznym. To mianowicie elementy ceramiczne, które pod wpływem prądu kurczą się i rozciągają. To właśnie jedna z kluczowych innowacji, które na pewno będą miały zastosowanie w rozwijaniu mikro robotyki.
